Jestem Vicky i mam 17 lat. W Londynie mieszkam od 5 lat wraz z tatą Mattem i trzema młodszymi siostrami: bliźniaczki mają 11 lat i jest jeszcze zbuntowana Emma, która ma 14 lat. Każda z nich jest wielką fanką One Direction, tylko ja słucham rock’a i heavy metalu. Moja mama Doris przegrała walkę z rakiem płuc 2 lata temu. Brakuje mi jej. Dzisiaj do mojego taty ma przyjść kolega wraz z synem, który jest ode mnie starszy. Przygotowaliśmy jedzenie na przyjście gości. Zrobiłam makaron z serem i ciasto: karpatkę. Poszłam na górę. Szybko się wykąpałam. Ubrałam czarne rurki, koszulkę z logiem mojego ulubionego zespołu: Nirvany a wysuszone włosy spięłam w luźny kok. Usłyszałam, że goście już przyszli, więc szybko zeszłam na dół. Przywitałam się z taty kolegą.
-Dzień dobry.-podałam starszemu panu rękę.
-Cześć. Jestem Geoff a to mój syn Liam.-facet ścisnął moją dłoń uprzejmie.
Zanim się obejrzałam moje siostry wręcz rzuciły się na Liama. Piszczały. Miałam tego dosyć. Złapałam bliźniaczki i odciągnęłam je od biednego chłopaka. Emma widząc co robię postanowiła sama odpuścić i zostawiła Liama. Zauważyłam, że był to ten chłopak z ulubionego zespołu moich sióstr.
-O boże, gwiazda w naszym domu-powiedziałam z sarkazmem.
-Bądź milsza.-warknął na mnie tata.
Podeszłam do Liama i grzecznie się przywitałam. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
-Pyszne, kto zrobił to ciasto ? Chcę przepis. – zapytał chłopak uśmiechając się.
-To ja. A przepis dam ci później.-powiedziałam.
-Viki weź Liama do swojego pokoju, ja porozmawiam z jego tatą. – powiedział mój ojciec, po czym puścił oczko do Geoff’a.
-Nie tato, my go chcemy. Viki go zanudzi.-powiedziały chórkiem moje siostry.
Gdy to usłyszałam, wzięłam pod rękę chłopaka i zabrałam go do swojego pokoju. Gdy doszliśmy Liam się uśmiechnął.
-Dziękuję. – powiedział po czym mnie przytulił.
Zaczęłam się śmiać.
-Sory, ale żadnych czułości. Moje siostry są fankami twojego zespołu jak już zauważyłeś, nie chciałam, żeby cię zabiły, a uwierz byłyby do tego zdolne.-zaśmiałam się po czym zaczęłam szukać przepisu. Gdy już go znalazłam podałam go Liamowi.
Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać o zespołach rockowych. Nawet nie myślałam, że on mógłby słuchać takiej muzyki. Nim się obejrzeliśmy minęły 3 godziny.
-Ja już muszę iść, miło się rozmawiało. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.-powiedział.
-Też mam taką nadzieję.
Od tamtej pory spotykałam się z Liamem regularnie. No chyba, że wyjeżdżał w trasę. Raz zabrał mnie nawet na koncert Rise Against. Było cudownie. Liam jest moim najlepszym przyjacielem.
_________________________________________________________________________________
Macie tutaj imagina , naszej koleżanki Karoliny *,* / Liamowa
Komentujcie , polecajcie ; ))